Grafik na najbliższe dni jest zapełniony i nie ma mowy o zamykaniu chirurgii dziecięcej - zapewnia Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala. Potwierdza jednak nasze informacje o tym, że kilku medyków złożyło wypowiedzenia i konieczne jest znalezienie ich zastępców.
Z informacji jakie otrzymaliśmy wypowiedzenia złożyło czterech chirurgów. Lekarze pracowali na oddziale dziecięcym. I potwierdza to rzecznik placówki. – Mamy przejściowe problemy kadrowe i pilnie poszukujemy lekarzy na dyżury do chirurgii dziecięcej - wyjaśnia sytuację Paweł Gawroński. - Nie ma mowy o zamykaniu chirurgii. Wręcz przeciwnie, chcemy ten oddział rozwijać.
Nie uzyskaliśmy informacji ilu lekarzy jest zatrudnionych w tej chwili na oddziale. Jednak według zapewnień dyrekcji plan pracy na najbliższe dni jest ułożony. - Musimy mieć dodatkowe osoby na dyżury, by odciążyć w pracy tych lekarzy, którzy są - mówi i dodaje, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy nie było w szpitalu oddziału, na którym nie byłoby problemu z kadrą i konieczności prowadzenia rozmów z lekarzami, zbiorowo składającymi wypowiedzenia. - Prowadzimy rozmowy, by wzmocnić oddział, ale z punktu widzenia szpitala i mieszkańców lepiej sprawy wyciszać niż eskalować.
Obecnie na oddziale dziecięcym jest 16 łóżek.
AW., fot. FB/Szpital Kalisz